Twarzą w twarz ze złem – o „Pochłaniaczu” Katarzyny Bondy

0
902

Nie warto żyć przeszłością – ale nie zawsze da się od niej uciec, ponieważ niektóre wydarzenia rzucają cień na wszystko to, co miało miejsce później. Trzeba zatem stawić im czoła i rozliczyć się z nimi. Zwłaszcza, gdy pozostawiły po sobie nieczyste sumienie.

Dlaczego sięgnęłam po książkę Katarzyny Bondy „Pochłaniacz”?

Czy są tu jacyś miłośnicy prozy Katarzyny Bondy? Znających jej twórczość nie muszę chyba przekonywać co do tego, że jest to kawał znakomitej literatury. Ja osobiście uwielbiam powieści pani Bondy – moja przygoda z nimi zaczęła się od książki „Tylko martwi nie kłamią”. Byłam nią zachwycona do tego stopnia, że postanowiłam poznać również i inne pozycje z bogatego dorobku literackiego autorki. Do lektury „Pochłaniacza” nikt zatem nie musiał mnie namawiać. Jeżeli tej książki nie znacie, to koniecznie nadróbcie zaległości.

Kim jest autor książki Katarzyna Bonda?

Katarzyna Bonda to obecnie najbardziej znana polska pisarka specjalizująca się w tematyce kryminalnej. Pochodzi z Hajnówki, jej rodzina posiada białoruskie korzenie. Jest absolwentką wydziału scenopisarstwa łódzkiej Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej, studiowała także dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Jako dziennikarka współpracowała z takimi czasopismami jak m.in. „Wprost”, „Super Express”, „Newsweek” czy „Miesięcznik Zdrowie”. Zadebiutowała powieścią „Sprawa Niny Frank”, która ukazała się na rynku w 2007 r. Jej twórczość była niejednokrotnie nagradzana i wyróżniana. Bonda prowadzi także własny portal poświęcony pisaniu oraz szkołę pisania.

O fabule książki „Pochłaniacz” słów kilka

„Pochłaniacz” to pierwsza część cyklu „Cztery żywioły Saszy Załuskiej”, którego bohaterką jest niezwykle utalentowana profilerka Sasza Załuska. Poznajemy ją w 2013 r., kiedy to powraca do Polski po kilkuletnim pobycie w Wielkiej Brytanii, gdzie jako słuchaczka Instytutu Psychologii Śledczej w Huddersfield pracowała nad rozwijaniem swoich umiejętności. Niemalże od razu kontaktują się z nią dawni przełożeni z CBŚ i powierzają jej nieskomplikowaną jak mogłoby się wydawać sprawę – Paweł Bławicki, właściciel sopockiego klubu muzycznego, żywi podejrzenia, iż jego wspólnik chce go zabić. Podstawę owych podejrzeń stanowią listy z pogróżkami. Wszystko zaczyna się komplikować, gdy wskutek strzelaniny w lokalu ginie wspólnik Bławickiego. Co więcej, wychodzi na jaw, iż osoba, która zleciła Załuskiej sprawę, była podstawiona. Sam Bławicki nie miał zresztą pojęcia o tym zleceniu.

I tak oto kluczową kwestią staje się znalezienie mordercy. Poszukiwania naprowadzają Załuską na zupełnie nieoczekiwany trop, jakim jest sprawa zabójstwa sprzed 20 lat. W niewyjaśnionych okolicznościach śmierć poniosło wówczas dwoje nastolatków – Monika i Przemek. Ponieważ winnego nie znaleziono, śledztwo zostało zamknięte. Warto jednakże dodać, iż pojawia się przy tej okazji dwaj bracia bliźniacy – Marcin i Wojtek Staroniowie, którzy w tamtym właśnie czasie wplątali się w przestępczą działalność. Załuska powiązuje sprawę sprzed lat z tą, nad którą obecnie pracuje. Jaki będzie tego finał? Tego oczywiście Wam nie zdradzę – przeczytajcie książkę, a się dowiecie.

Moja opinia na temat książki „Pochłaniacz” Katarzyny Bondy

„Pochłaniacz” to świetna powieść składająca się z wielu wątków, które nie pojawiają się w niej przypadkowo. Każdy z nich ma swoje miejsce, a razem układają się w spójną całość. Bonda z wielką wprawą nakreśliła wciągającą intrygę, w której pojawia się mnóstwo niejasności i znaków zapytania. Ogromnym atutem książki jest przedstawiona w niej historia, która ma głębsze dno. Bohaterowie to ludzie z krwi i kości – bardzo wyraziste, świetnie sportretowane postacie. Wśród nich zdecydowanie wyróżnia się Sasza Załuska. To jedna z tych osób, obok których nie da się przejść obojętnie. Chociaż może się poszczycić mianem pierwszej profilerki w rodzimej literaturze, to nie różni się zbyt bardzo od swoich kolegów po fachu. Jest alkoholiczką, ma wiele problemów i wciąż nie potrafi odnaleźć swego miejsca w świecie. Z drugiej zaś strony jest szalenie błyskotliwa, inteligentna i spostrzegawcza, zaś talentu mógłby pozazdrościć jej niejeden śledczy.

Na uwagę zasługuje ponadto ogromna wiedza autorki oraz jej niesamowita umiejętność odzwierciedlania najdrobniejszych nawet szczegółów. Ważną rolę w powieści pełni tło obyczajowo-społeczne – realia Polski XXI wieku oraz lat 90-tych minionego stulecia zostały pokazane z chirurgiczną wręcz dokładnością, co przydaje książce wiarygodności. Ponadto mamy sposobność bliżej poznać mechanizmy funkcjonowania polskiej policji.

Akcja powieści nabiera tempa stopniowo, co i rusz pojawiają się nowe i niekiedy bardzo zaskakujące informacje, czytelnik ma zatem na bieżąco zapewnioną odpowiednią dawkę napięcia towarzyszącą mu od pierwszych do ostatnich stron.

Czy warto kupić książkę „Pochłaniacz”?

„Pochłaniacz” to wspaniały kryminał, który głęboko zapada w pamięć i jest najlepszym dowodem na to, że tego typu literatura ma się w naszym kraju bardzo dobrze. Objętość książki robi wrażenie, jednakże zaręczam Wam, że nawet się zorientujecie, kiedy dotrzecie do końca tej opowieści. Tytuł idealnie pasuje do sposobu czytania ksiązki – ją się dosłownie pochłania.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here