Wynajem mieszkania ze zwierzętami, choć nie jest prostą sprawą, wcale nie jest niemożliwy. Oczywiście będzie to trudniejsze niż znalezienie lokum gdy nie ma z nami psiaka czy kociaka, jednak nie warto się zrażać już na samym wstępie. Musicie jednak wziąć pod uwagę kilka ważnych kwestii.
Wynajem mieszkania ze zwierzętami. Mieszkanie przydatne zwierzętom
Czy istnieje mieszkanie, w którym będziemy czuli się dobrze, a nasz pupil będzie miał raj na ziemi? Czy znajdziemy dobrego i uczciwego właściciela, który na dodatek godzi się na psiaka/kociaka/królika/papugę? Oczywiście, że tak. Musimy jednak mieć świadomość, że będzie nas to kosztować wiele trudu i telefonów. Jak znaleźć takie mieszkanie?
Wybierzcie kilka ofert. Przejrzyjcie portale społecznościowe. W dzisiejszych czasach mieszkanie możemy wynająć nawet przez Facebooka. Sprawdźcie takie strony jak OLX, gratka, otodom. Wybierzcie te, które pasują wam i innym domownikom pod względem lokalizacji, metrażu, liczby pokojów, ceny itp., a następnie weźcie telefon w dłoń i przyszykujcie się na ciężką pracę, najgorsze przed wami.
Jak przekonać do siebie właściciela mieszkania? Jak rozmawiać z właścicielem mieszkania o zwierzętach?
Zadzwońcie. Z pozoru bardzo prosta sprawa, jednak już po dwóch, trzech telefonach będziecie wiedzieli, dlaczego tylko „z pozoru”. Każdy, kto ma w domu zwierzaka i wynajmuje mieszkanie, z pewnością zna ten ból. Zaczyna się spokojnie, dzwonimy, właściciel odbiera, my pytamy o dostępność i aktualność oferty, on odpowiada, my pytamy o zwierzęta, on się rozłącza lub odmawia. Na to niestety musimy być gotowi. Ponieważ odmowę usłyszymy naprawdę często.
Dlaczego właściciele nie godzą się na wynajem ze zwierzętami?
- Ilość zwierząt – Dużo zależy też od liczebności waszego stada oraz rozmiarów. Z jednym, niewielkim psem kłopot będzie znacznie mniejszy niż z trzema średnimi lub dwoma dużymi. Podobnie jest z kotami, jeden dorosły to pikuś, ale już kilka w różnym wieku może okazać się przeszkodą.
- Im wyższy standard, tym częstsza odmowa. Ma to oczywiście sens, choć pewnie niektórzy z was nie będą w stanie tego przyznać. Choć my nasze pupile kochamy, ba są one najlepsze na świecie, to nie oznacza, że każdy człowiek na ziemi musi czuć to samo. Pies jest w stanie skłonić nas do generalnego remontu, wraz z tynkowaniem ścian, kot może zmotywować nas do wymiany mebli, a szczur, królik czy myszka do kupna np. nowego kabla internetowego. W przypadku własnościowego mieszkania to my ponosimy koszta, co jednak w przypadku wynajmowanego? Ustalamy kaucję, która rzadko kiedy obejmuje generalny remont domu lub wymianę wszystkich mebli. Właściciel ma prawo odmówić nam z powodu swoich obaw, odnośnie do zniszczeń.
Jak więc wynająć mieszkanie i nie zwariować? Przede wszystkim szukać, aż do skutku, pytać, odpowiadać na pytania, tłumaczyć. Warto również zaznaczyć wiek zwierząt, ilość, rasę, wielkość, oraz ich ogólny „sposób bycia”, że załatwiają się na dworze, utrzymują czystość w mieszkaniu, nie niszczą (oczywiście, jeśli jest to zgodne z prawdą). Nie zatajajcie faktu posiadania zwierząt przed właścicielem. Unikniecie tym samym stresu związanego z jego ewentualną wizytą czy wyjściem na spacer, gdy sąsiadka spod czwórki wygląda przez okno.
Umowa wynajmu mieszkania z psem. Wzór umowy najmu mieszkania z psem
Mamy mieszkanie, co dalej? A no właśnie. Wiele osób zapomina o tym dość drobnym, jednak bardzo ważnym fakcie, czyli odpowiednim aneksie do umowy. Jeśli wynajmujecie mieszkanie, dopilnujcie, aby w waszej umowie zawarta była zgoda od właściciela na posiadanie zwierzęcia domowego, ilości, gatunku itp. Uniknie to problemów w przyszłości, gdyby jednak właściciel postanowił w ciągu dwóch dni zmienić swoje zdanie i pozbyć się nas i zwierzaka.
Pamiętajcie zatem, że odpowiednia umowa, aneks do umowy oraz dobre relacje z właścicielem to podstawa. Jeśli wasz zwierzak coś popsuje, naprawcie to. Jeśli szczeka pod waszą nieobecność, zadzwońcie po behawiorystę. Szanujcie nie tylko lokal, który wynajmujecie, ale i właściciela czy sąsiadów, a wszystko będzie w jak najlepszym porządku.
