Mówi się, że nie ma związku bez kłótni, a w przypadku, w którym kłócimy się z naszym partnerem czy partnerką, tak naprawdę pokazujemy, że nam na nich zależy. W końcu jakby nam nie zależało to nawet nie poruszalibyśmy tego tematu, tylko machnęli ręką i wrócili do codziennych czynności. Jak jest naprawdę? O co kłócą się pary? Czy da się tego uniknąć? A może naprawdę kłótnie w związku są potrzebne?
O co kłócą się pary?
Pary tak naprawdę mogą kłócić się o wszystko. Biorąc jednak pod uwagę statystyki, zazwyczaj są to spięcia o dzieci, seks, pieniądze, czas wolny czy też nawyki. Nie zawsze kłótnia musi być zła czy też problematyczna. Zapewne nie raz wróciłaś zmęczona z pracy i po prostu wiedziałaś, że wszystko cię tego dnia irytuje. Już po przekroczeniu progu mąż jakoś zbyt denerwująco oddycha i po prostu puszczają ci nerwy. Jest to jednocześnie zupełnie normalne, jak i bardzo złe. Swoich frustracji nie powinniśmy wyżywać na drugiej osobie, w końcu na niej też to ciąży. Jak najbardziej jednak rozumiemy stres i zdenerwowanie. Czasami wystarczy jedno mrugnięcie, aby coś całkowicie wyprowadziło nas z równowagi.
Czy kłótnie faktycznie są potrzebne?
Wielu psychologów czy terapeutów par, uważa, że kłótnie w związku są bardzo potrzebne, inni wcale się z tym nie zgadzają. Jak to więc jest? Wiele zależy od tego, jaka to jest kłótnia. Obrażenia, unikania się, cichych dni nie można nazwać kłótnią i taki spór absolutnie do niczego dobrego nie doprowadzi. Dlaczego? Zastanów się sama, czy jeśli wybuchasz na swojego męża, czy partnera, robisz to, aby sprawić mu przykrość? Chcesz, aby poczuł się źle? Chcesz, żeby cię przepraszał? Może zależy ci na tym, aby ci mówił, jaka jesteś wspaniała? Raczej nie o to chodzi. Intencją kłótni, które tworzy kobieta, zazwyczaj nie jest samo sprzeczanie się, a po prostu rozmowa, niestety większość mężczyzn odbiera to nieco inaczej.
John Gray w swojej książce „Mężczyźni są z Marsa, Kobiety z Wenus” tłumaczył to zjawisko, zatem zdecydowanie zachęcamy cię do przeczytania książki o relacjach damsko-męskich. To, co autor napisał jest dość jasne i proste. Kobieta chce jedynie nakierować mężczyznę na właściwą drogę. Nie oznacza to, że uważa go za nieudacznika czy lenia, nie, wręcz przeciwnie. Chce go jedynie ulepszyć. Jak odbiera to facet? Jako atak! Zastanów się, czy nie raz nie próbowałaś jedynie porozmawiać ze swoim partnerem, wytknąć mu, w bardzo delikatny sposób, jakieś jego złe zachowanie, a ten zareagował bardzo dramatycznie.
Kłótnia, która do czegoś prowadzi jest dobra, o ile obie osoby słuchają siebie nawzajem, zastanawiają się nad tym co partnerka czy partner mówi, ale także i próbują zrozumieć, dlaczego ta druga osoba tak się właśnie czuje, szukają rozwiązania w sytuacji. W momencie, w którym jedynie odbijacie między sobą wyzwiska, co najmniej jak piłeczkę podczas gry w ping-ponga, przestańcie. Absolutnie nic to nie da.
Jak się dobrze kłócić?
Jak się więc dobrze kłócić? Musicie przede wszystkim nauczyć się ze sobą komunikować, bez wyzwisk, naskakiwania na drugą osobę czy też cichych dni i fochów. Ustalcie sobie regułę, aby nigdy nie kłaść się do łóżka, gdy jesteście pokłóceni. Choćbyście mieli siedzieć i całą noc, musicie dojść do jakiegoś porozumienia. Nie bój się wyciągnąć pierwsza dłoni na pojednanie. Nie bój się przyznać do błędu, nawet jeżeli był on naprawdę spory, ale przede wszystkim postaraj się, z całych sił, zrozumieć swoją drugą połówkę. On czy ona tak samo ma emocje, jak i ty. Również może mieć gorszy dzień czy po prostu nie mieć ochoty na daną czynność.
Nie kładźcie więc na siebie zbyt dużej presji nawzajem. Za każdym razem zastanówcie się, dlaczego ta osoba tak się czuje? Może źle coś powiedziałem/powiedziałam? Może zbyt ostro wypowiedziałam pewne kwestie? Jeśli istnieje taka potrzeba – przeproś. Jeśli to on zawinił, ale jest mu przykro – odpuść, nie drąż tematu w nieskończoność. Nie powracajcie do zamkniętych już spraw. Wytykanie sobie błędów sprzed roku czy nawet kilku lat do niczego nie prowadzi.