Często po wielu latach związku wkrada się do naszego życia seksualnego monotonia. Ciężko sobie z nią poradzić, a może ona być powodem do zakończenia całkowitej relacji. Z tego powodu wiele par zaczyna szukać rozwiązań. Istnieje wiele nietypowych związków czy też relacji, w której zarówno jedna, jak i druga osoba zgadzają się na dziwny fetysz czy też dość odstrzelony pomysł. Pisaliśmy już o zdradzie kontrolowanej, teraz czas poruszyć temat otwartych związków.
Otwarty związek – co to właściwie jest?
Sama nazwa powinna dać ci dość dużo do myślenia. Otwarty związek to relacja dwóch osób, które nie żyją w tradycyjny sposób. Zarówno jedna, jak i druga osoba ma całkowitą swobodę. Mogą oni nie tylko sypiać z innymi osobami, ale także i rozmawiać, umawiać się na randki, flirtować i wiele więcej. Nie jest to zdrada, jako że partnerzy są ze sobą w tej kwestii nie tylko szczerzy, ale także i wzajemnie to akceptują czy dopingują się nawzajem. Zazdrość w takiej relacji po prostu nie występuje. Cieszysz się z doznań drugiej osoby, z przyjemnością o tym słuchasz, a także nawet i doradzasz jej.
Związek otwarty, a strach przed utraceniem drugiej osob
Tak naprawdę to, jak wygląda otwarty związek, wiedzą tylko osoby, które są w takiej relacji. Dość często jednak są one chętne do udzielania odpowiedzi osobom „z zewnątrz”. Niestety w tych historiach pojawia się dość niefajny wątek. Część kobiet (czy też mężczyzn) przyznaje się, że zgodziły się na taki układ tylko z powodu strachu. Nie chcą one stracić swojego partnera czy też partnerki. Boją się, że gdy odmówią, ten po prostu zacznie je zdradzać. Tego nie można nazwać związkiem otwartym, a wręcz przeciwnie, od zdrady różni się to tylko tym, że mąż czy żona wie. Nie oznacza to jednak, że jej to pasuje czy jest z tego faktu w jakikolwiek sposób zadowolona.
Aby otwarty związek miał sens, potrzebna jest szczerość
Każdy związek wymaga szczerości, nie tylko w kwestiach finansowych, rodzinnych, ale także i seksualnych. Fetysz czy fantazja erotyczna pozostaje tylko nic nieznaczącą preferencją, aż do momentu, w którym wprowadzicie ją wspólnie w życie. To, że twój facet wspomniał raz czy dwa o otwartym związku, nie oznacza, że będzie cię zdradzał, a to, że twoja kobieta odmówiła teraz, nie znaczy, że nie namyśli się za kilka lat. W przypadku, w którym wydaje ci się, że otwarcie waszego związku wpłynęłoby korzystanie na waszą relację, bądź z partnerką czy partnerem, szczery. Bez tego wszystko się nie uda.
Oczywiście zastanów się najpierw dobrze. Jeśli twoja druga połówka bywa bardzo zazdrosna, nie ma absolutnie żadnej pewności siebie i właściwie sam fakt, że rozmawiałeś z kimś innym ją smuci, zaproponowanie otwartego związku może całkowicie złamać jej serce. Oczywiście nie jest to reguła, jednak warto do całego tematu podejść z rozsądkiem. Jeśli druga osoba odmówi, nie proponuj tego układu znów za tydzień. Odczekaj kilka miesięcy czy nawet kilka lat lub całkowicie porzuć temat. Nie ma nic gorszego, niż ciągłe namawianie. Z pewnością nie raz za dzieciaka prosiłeś rodziców o nową zabawkę, im dłużej o to prosisz, tym bardziej są oni zdenerwowani i poirytowani, w końcu się zgadzają, ale nie są z tego powodu szczęśliwi.
Tutaj jednak nie chodzi o zabawkę, którą się pobawisz, a następnie odłożysz i nigdy więcej jej nie dotkniesz. Chodzi o twoje życie, związek, relację z drugą osobą, być może z matką czy z ojcem twoich dzieci. Sprawa nie jest tak prosta jak nowe lego.
Otwarty związek – czy brak w nim wierności?
Co jednak z wiernością w takim układzie? Przecież jest to podstawa związku, a nawet ślubuje się ją w kościele czy urzędzie. Wierność jak najbardziej występuje, jednak jest ona nieco zmodyfikowana. Partnerzy są sobie wierni w wielu kwestiach jak np. obowiązki domowe, miłość, uczucia, wspólne współżycie i wiele innych. Jedyne odstępstwo jest podczas relacji z kimś spoza małżeństwa czy związku.
Osoby, które żyją w otwartym związku mówią wprost – ci, z którymi sypiamy, są tylko znajomymi, przelotnym seksem czy relacją, koniec końców wracamy do swoich wybranków i to z nimi tworzymy rodzinę, z nimi wynajmujemy mieszkanie, z nimi adoptujemy psa i tylko ich kochamy.